Czym są pliki cookies?
Tak zwane ciasteczka to nic innego, jak pliki tymczasowe, które po odwiedzeniu danej strony zostają z nami na dłużej – większość do trzydziestu dni, a niektóre nawet na trzy miesiące. Przyzwyczailiśmy się już do każdorazowego klikania zgody na ich przetwarzanie, która w świetle RODO i GDPR jest obecnie wymagana od praktycznie każdego właściciela strony www. Z punktu widzenia użytkownika ma to swoje pozytywy – takie, jak zapamiętywanie faktu logowania na stronie i koszyka, do którego przed opuszczeniem sklepu wrzuciliśmy już kilka zakupów. To ten typ usług, do których wystarczą ciasteczka gromadzone przez odwiedzaną stronę (tzw. 1st party data).
Google Chrome rezygnuje z 3rd party cookies. Co teraz?
Od przyszłego roku to właśnie na wspomniane pliki stron partnerskich Google zamierza patrzeć zdecydowanie mniej przychylnym okiem. A konkretnie, po prostu przestać wspierać ich obsługę w Google Chrome – idąc tym samym śladem przeglądarek Safari, Firefox i Edge. Targetowanie kampanii zmieni się więc diametralnie i będzie możliwe jedynie przy wykorzystaniu wspomnianych danych własnych oraz ekosystemów – “Walled Gardens”. Te natomiast to nic innego, jak wielkie platformy, samodzielnie przetwarzające dane na potrzeby zakupowe, reklamowe i rekomendacji treści – takie, jak na przykład wspomniany Google, Facebook, Amazon, Twitter czy Pinterest. Oczywiście, agregują one ogrom informacji, ale tylko w jednym miejscu – a co za tym idzie, nieco mniej komplementarnie. Biorąc pod uwagę, że to właśnie pliki 3rd party cookies są kluczowe dla kampanii reklamowych Google Ads, gigant z doliny krzemowej robi wszystko, aby zmiany były jak najmniej odczuwalne dla użytkowników biznesowych i marketerów. Niemniej, trzeba się na nie aktywnie przygotować i znaleźć takie alternatywy, które pozwolą na przeprowadzenie maksymalnie skutecznych kampanii.
Umarł król, niech żyje król? Google Analytics 4 zamiast Universal Analytics
Wprowadzone zmiany oznaczają, że aby Twoja analiza danych działała w pełni sprawnie, musisz przesiąść się na Google Analytics 4. Co w nowych warunkach oznaczać będzie “w pełni sprawnie”? Google zarzeka się, że dzięki nowemu algorytmowi FLoC (“Federated Learning of Cohorts”) będzie gotowe na świat bez 3rd party cookies, a reklamodawcy powinni spodziewać się co najmniej 95% skuteczności konwersji w stosunku do poprzednich lat. Ma to być efekt lepszego wykorzystania danych własnych.
Czy przewidywania się sprawdzą? Zobaczymy. Na tę chwilę na pewno warto zadbać o dwie kwestie:
Google Tag Manager
Zapisanie danych z Universal Analytics
Pamiętaj też, że choć Google wymusza zmianę oprogramowania – i tym samym gromadzenie mniejszej ilości danych – to jednak te, którymi posługujesz się do tej pory mogą się jeszcze przydać. Jako, że nie będzie możliwości ich migracji pomiędzy Google UA, a Google Analytics 4, warto pobrać na dysk te już zebrane, aby móc wykorzystać je jeszcze w przyszłości. W jaki sposób to zrobić dowiesz się np. z tego artykułu.
Newsletter .BespokeChat